poniedziałek, 6 stycznia 2014

Hej!
Kolejne odcinki "Violetty" będą 13 stycznia, kto już się nie może doczekać? ;)
A teraz chciałabym przejść do innego tematu..
Mam przyjaciółkę, która jakiś czas temu stwierdziła, że nie odnajduje się w towarzystwie, gdyż tylko z niektórymi osobami może się dogadać, a reszta zachowuje się jak dzieci. Zgodziłam się z nią, ale nie rozumiałam w tym sensu. Teraz gdy mam tyle problemów zaczęłam się zastanawiać nad sensem zarówno wszystkiego, jak i niczego. I dopiero dziś widzę, że to o czym ona mówiła jest błędem. Nie wierzę w to, że ona nie chce już wariować, wygłupiać się jak za dawnych czasów, kiedy to byliśmy małymi dzieciakami... A jeśli tak jest, to znaczy tylko jedno - śpieszy jej się do dorosłości. Nie rozumiem takich osób. Bardzo chcą być już dorośli, a przecież czas szybko leci, za 4 lata będziemy już pełnoletni. Dorosłymi będziemy do końca życia, a dziećmi nie... Dlatego powinniśmy się cieszyć każdą chwilą nie zależnie od sytuacji!
Powinniśmy się zawsze zastanowić nad dwiema stronami, zawsze powtarzam: Wszystko ma swoje dwie strony: jedna jest dobra, a druga zła...

1 komentarz:

  1. Zgadzam się z Tobą.
    Dziećmi nie pozostaniemy.
    Dorosłość to nie same plusy jak sie każdemu wydaje.
    W sumie... ja też uważam, że osoby w moimi wieku są... hmmm. dziecinne?
    Dlatego też, wolę zdecydowanie kontakty ze starszymi.
    Nie lubię, osób, większości, w moim wieku :3
    Ale, to nie wyklucza tego, że zachowujemy się jak poważni ludzie.
    Wręcz przeciwnie! <3
    Cudowny blog <3

    Zapraszam do mnie.
    Pozdrawiam gorąco.
    http://muzykaismylife.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń